Technologia Apogee Cloud w szwajcarskiej firmie Merkur Druck: cztery drukarnie „spięte” w sieć; większa wydajność i elastyczność działań prepress

Od pewnego czasu cztery zakłady poligraficzne, należące do szwajcarskiej grupy medialnej Merkur Druck, w części związanej z cyfrowym prepressem realizują swoją produkcję w oparciu o działające „w chmurze” rozwiązanie workflow – Apogee Cloud firmy Agfa. Jak podkreślają przedstawiciele drukarń użytkujących ten oferowany w ramach usługi SaaS (Software as a Service) system, jego wdrożenie przyczyniło się do zwiększenia efektywności i elastyczności procesów realizowanych w ramach przygotowania prac do druku.

Zespół odpowiedzialny za wdrożenie Apogee Cloud w drukarniach należących do grupy medialnej Merkur Druck. Fot.: Agfa.

Niegdyś regionalne wydawnictwo i drukarnia – z biegiem lat Merkur Druck Group ewoluowała w kierunku obecnej pozycji: jednego z czołowych dostawców usług poligraficznych w Szwajcarii. Grupa składa się z czterech przedsiębiorstw: Merkur Druck AG, Merkur Zeitungsdruck AG (druk gazetowy), Hertig+Co. AG oraz Sprüngli Druck AG. Jej kierownictwo obrało nieco inną strategię rozwoju niż wielu konkurentów. Podczas gdy ci zazwyczaj przejmują mniejsze firmy i koncentrują sprzęt w jednej lokalizacji, utrzymując minimalną liczbę zdecentralizowanych biur sprzedaży, Merkur Druck wybrała strategię bazującą na wielu markach.
Obecnie w ramach grupy funkcjonują trzy ośrodki produkcyjne. W Lagenthal działają drukarnie Merkur Zeitungsdruck, wyposażona w gazetową maszynę fleksograficzną i Merkur Druck, bazująca na pełnoformatowym offsecie arkuszowym. Ten drugi jest też podstawową techniką zakładów Hertig + Co. w Lyss i Sprüngli Druck w Villmergen. Uzupełnieniem parku sprzętowego w poszczególnych lokalizacjach są rozwiązania w zakresie druku cyfrowego i wykańczania druków. Poza tym w całej Szwajcarii działa kilka biur sprzedaży należących do grupy. Każda z drukarń wyposażona jest w pełną infrastrukturę prepress. Przed zrealizowanym – wspólnie z firmą Agfa – wdrożeniem projektu opartego na „chmurze”, zakłady w Lagenthal i Lyss posiadały lokalnie zainstalowany system produkcyjny Apogee, podczas gdy w Villmergen użytkowano rozwiązanie workflow innego dostawcy.

Bardziej wydajna formuła współpracy w obszarze prepressu
Przed wdrożeniem projektu z wykorzystaniem technologii cloud computing, przedstawiciele zakładów wchodzących w skład grupy zasiedli do rozmów ze specjalistami firmy Agfa, by wspólnie przedyskutować założenia projektu. O jego początkach mówi Markus Keller – szef działu prepress Sprüngli Druck: „Będąc grupą kilku przedsiębiorstw, chcieliśmy przede wszystkim podnieść wydajność, sprawność i elastyczność wewnętrznej współpracy. Wcześniej Sprüngli Druck AG używała innego systemu workflow niż Agfa Apogee, który z kolei wykorzystywano w drukarniach w Lagenthal i Lyss. W ramach procesu wymiany systemu CtP na nowy, zostałem zobowiązany do oszacowania możliwości wdrożenia Apogee także w naszym zakładzie. Mówiąc szczerze, byłem wobec tej zmiany nieco sceptyczny. Na pierwszy rzut oka wiele procesów wydawało się tu bowiem bardziej skomplikowanych i mniej intuicyjnych w porównaniu z dotychczas użytkowanym rozwiązaniem. Jednak po wnikliwym przyjrzeniu się filozofii, jaka stoi za oprogramowaniem Apogee, zdałem sobie sprawę, że oferuje ono wiele ekscytujących opcji, zwłaszcza w kontekście nowo powołanej do życia grupy”.
Jak dodaje Stefan Wundrig, konsultant ds. prepressu w firmie Agfa, kierownictwo Sprüngli Druck wciąż miało dylemat: jak rzetelnie ocenić skuteczność i jakość systemu workflow w sytuacji, gdy nie ma żadnej pewności, iż finalnie zostanie on wdrożony? „Dostarczyliśmy przedstawicielom drukarni pełną wersję Apogee Cloud, zbliżoną do oprogramowania zainstalowanego na lokalnych serwerach. Oczywiście mieliśmy nadzieję, że poza testami przeprowadzanymi w Sprüngli Druck, zalety związane z wdrożeniem rozwiązania bazującego na „chmurze” zostaną dostrzeżone w kontekście działalności całej grupy”.
Tak też się stało. Markus Keller, początkowo sceptyczny, stał się gorącym zwolennikiem wdrożenia Apogee, zwłaszcza w wersji Cloud. Mówi Thomas Schärer, dyrektor zarządzający Merkur Druck: „Według mnie o tym, że rozwiązanie Apogee Cloud zaczęło być rozważane na poziomie całej grupy, zdecydował właśnie głos Markusa Kellera, który pracował wówczas z zupełnie innym rodzajem oprogramowania, a zaczął optować za workflow firmy Agfa”.

Przejście do „chmury”

Rozwiązanie Apogee Cloud wdrożone w Merkur Druck obejmuje cztery drukarnie wchodzące w skład grupy. Fot.: Agfa.

Peter Berner – CEO Merkur Druck Group opowiada o początkach wdrożenia systemu Apogee Cloud: „Zakłady w Lyss i Lagenthal użytkowały naświetlarki CtP, które musiały być wymienione na nowe. Rozmawialiśmy z różnymi dostawcami, ale szybko okazało się, że wszyscy – poza firmą Agfa – oferowali jedynie wstawienie kolejnych urządzeń. Jednocześnie Agfa od początku namawiała nas na rozwiązanie kompleksowe, które dalece wykraczało poza samą inwestycję w systemy CtP”.
Jak wcześniej wspomniano, siłą napędową dalszych działań był Markus Keller. Z drugiej strony, cały zespół firmy Agfa (na czele ze Stefanem Wundrigiem), zdecydowanie optował za wdrożeniem rozwiązania opartego na „chmurze”. Jawiło się ono jako opcja atrakcyjna, ale też stanowiło zupełnie nowe terytorium dla wszystkich zaangażowanych w nie partnerów. Mówi Stefan Grolimund, kierujący działem prepress w Merkur Druck AG: „Oferta firmy Agfa, by przenieść całość działań Merkur Druck Group w obszarze prepress do „chmury” była od samego początku niezwykle pociągająca. Jednak wówczas, gdy projekt był dogłębnie przez nas rozważany, w Szwajcarii nie było tego rodzaju wszechstronnego, obejmującego wiele drukarń rozwiązania, bazującego na Apogee Cloud”.
Marco Husistein, dyrektor zarządzający Sprüngli Druck AG, dodaje: „Kwestia ogólnego bezpieczeństwa danych została rozwiązania bardzo szybko. Agfa posiada certyfikat ISO-27001 i dysponuje własnym centrum obsługi danych w Mortsel. Tu, przy zastosowaniu technologii „chmury”, są gromadzone i przetwarzane cyfrowe dane pacjentów korzystających z ośrodków wyposażonych w sprzęt medyczny Agfa HealthCare, m.in. wyniki badań RTG i inne ważne informacje medyczne. Dlatego tym elementem zupełnie się nie martwiliśmy. Natomiast zastanawialiśmy się, czy transfer danych będzie wystarczająco szybki w kontekście ich dostarczenia w maksymalnej ilości do wszystkich lokalizacji jednocześnie”.
Stefan Wundrig, jak sam przyznaje, nie miał co do tego wątpliwości: „Gdy zaczynaliśmy rozmowy z Merkur Druck Group, nie mieliśmy doświadczeń z tak dużym wdrożeniem Apogee Cloud. Mieliśmy za sobą jego implementacje, ale były to systemy obsługujące pojedyncze zakłady poligraficzne należące do naszych klientów. W przypadku Merkur Druck techniczne i organizacyjne wyzwania były znacznie większe. W szczytowych dniach we wszystkich czterech lokalizacjach naświetla się ponad 900 płyt CtP, zaś ilość przetwarzanych danych przekracza 3 terabajty. Jednak dział Agfa HealthCare już od pewnego czasu obsługiwał bardzo duże ilości danych, przesyłanych z i do szpitali z naszego centralnego serwera w Mortsel. Z tego też względu dokładnie zdawaliśmy sobie sprawę co jest możliwe do zrealizowania, by móc sprostać wszystkim oczekiwaniom i wymaganiom kierownictwa Merkur Druck Group”.
W połowie 2017 roku w Sprüngli Druck AG została zainstalowana „chmura testowa”. Po kilku miesiącach doświadczeń, podjęta została decyzja, by Apogee Cloud systematycznie wdrażać także w pozostałych lokalizacjach. W styczniu 2018 roku – po spełnieniu oczekiwanych wymagań i założeń – wszystkie zakłady Merkur Druck Group były już obsługiwane przez „chmurę” firmy Agfa.
W 2019 r. Merkur Druck mógł dokonać podsumowania ponad rocznych doświadczeń z tym kompleksowym rozwiązaniem. Mówi Thomas Schärer: „Wydajność, m.in. w kontekście prędkości działania całego systemu, jest bez porównania wyższa niż w przypadku wcześniejszej konfiguracji. Oczywiście nie mamy już rozbudowanych struktur sprzętowych (serwerów) w poszczególnych lokalizacjach. Obecnie jesteśmy o wiele bardziej elastyczni i wydajniejsi, gdyż każda z zaangażowanych osób pracuje w ramach jednego, wspólnego systemu workflow”.

Charakterystyka „chmury”
O kluczowych różnicach w porównaniu z wcześniejszym rozwiązaniem mówi Stefan Grolimund: „Wszystkie zakłady pracują obecnie w ten sam sposób. Wcześniej każdy z działów prepress bazował na wdrożonym lokalnie systemie workflow. Oczywiście były to te same wersje oprogramowania, ale jednak dało odczuć się – niewielkie wprawdzie, ale czasami zauważalne – różnice w jego konfiguracji, często związane z systematycznie wprowadzanymi udoskonaleniami i zakupionymi licencjami. W tej chwili wszyscy pracujemy na tej samej platformie systemowej. Co więcej, jej aktualizacje stały się o wiele łatwiejsze. Następują one w sposób synchroniczny, co wcześniej było nieosiągalne. Staliśmy się również bardziej elastyczni. Gdy mam problem z zainstalowaną w mojej lokalizacji naświetlarką CtP, mogę wykonać formy drukowe w innymi zakładzie. Jest to metoda łatwiejsza i szybsza niż proces, z jakim wcześniej mieliśmy do czynienia”.
Markus Keller również odnosi się do kwestii większej wydajności i prędkości: „Workflow funkcjonujący w „chmurze” nie oznacza jedynie wysyłania i ścigania plików. Ma w niej również miejsce cały proces ich renderingu. Wcześniej RIP-y bezpośrednio sterowały naświetlarkami. Obecnie dzieje się to z poziomu centralnego serwera zlokalizowanego w centrum obsługi danych firmy Agfa; stamtąd zrastrowane dane trafiają do naświetlarek. I to jest właśnie część procesu, odnośnie której mieliśmy pewne wątpliwości. W sumie w ramach grupy pracujemy obecnie z pięcioma programami do renderingu. Oczywiście, gdy wszystkie zakłady przetwarzają w tym samym czasie duże, rozbudowane prace, cały system działa nieco wolniej, gdyż dane muszą trafić z powrotem do sieci. Jednak praktyka pokazała, że nasze obawy były przedwczesne. Nawet w szczytowych dniach obciążenie danymi w poszczególnych lokalizacjach jest znikome. Mamy też dużą przewagę: będąc drukarnią, mogę korzystać z jednoczesnego dostępu do wszystkich narzędzi rasteryzacyjnych. To znacząco redukuje czas przetwarzania plików w porównaniu do wcześniejszej konfiguracji, gdy na każdy z zakładów przypadał tylko jeden program do renderingu”.

O innym aspekcie „spięcia” czterech zakładów w ramach jednego systemu mówi Markus Keller: „Ponieważ obejmuje on wszystkie lokalizacje, w przypadku zawieszenia się musimy restartować cały system, co rzecz jasna wpływa na pracę każdego z ośrodków. Taki proces musi być koordynowany z poszczególnymi działami prepress. Jednak z tego rodzaju sytuacjami mieliśmy do czynienia tylko na początku wdrożenia, zaś tego rodzaju incydent nie zdarzył się nam od miesięcy”.
Stefan Wundrig wyjaśnia, jak wyglądała kwestia całego projektu z punktu widzenia firmy Agfa: „Oczywiście tego rodzaju wdrożenie, jakie zrealizowaliśmy w grupie Merkur, wymagało rozwiązania kilku istotnych kwestii. Rzecz bowiem nie tylko w pracujących w sieci komputerach czy przedsiębiorstwach, ale też w dostosowaniu wewnętrznych procesów do połączonego w jeden system środowiska produkcyjnego. Usieciowiona produkcja wymaga ludzi, którzy myślą i działają w sieci na wszystkich poziomach. Każda zmiana w danej lokalizacji ma bowiem nie tylko lokalne implikacje: wpływa na cały łańcuch produkcji i na pracę wszystkich zakładów. Musieliśmy zatem zadbać o zmianę sposobu myślenia w różnych działach: sprzedaży, zarządzania projektami, sprzedaży wewnętrznej i wsparcia software’owego. W związku z tym pojawiły się nowe narzędzia i metody, które uwzględniały te okoliczności. W obszarze wsparcia software’owego mamy obecnie niemieckojęzyczne osoby odpowiedzialne za rynki Szwajcarii, Niemiec i Austrii”.
Marco Husistein rozwiewa wątpliwości odnośnie zbyt dużego uzależnienia całej produkcji od firmy Agfa: „Przez wiele lat współpracowaliśmy z tym dostawcą na różnych poziomach, więc znamy zarówno samą markę, jak i ludzi, którzy za nią stoją. Wiedzieliśmy również, że jej specjaliści stąpają twardo po ziemi. Właśnie to zaufanie wpłynęło w dużej mierze na decyzję o implementacji workflow pracującego w „chmurze”. Stefan Grolimund dodaje: „Podoba nam się filozofia firmy Agfa, uwzględniająca aktywną pracę w środowisku sieciowym. Wszystkie nowe funkcjonalności i przyszłe udoskonalenia są anonsowane z wyprzedzeniem. Możemy też zgłaszać nasze życzenia i pomysły. Gdy takowe pojawią się również ze strony innych klientów, są implementowane w oprogramowaniu”. Stefan Wundrig uzupełnia: „Uczymy się od naszych klientów, którzy – dzięki codziennej praktyce – stale dostarczają nam interesującej wiedzy. Sądzę, że te zwrotne informacje i ich wartość są jedną z kluczowych przewag konkurencyjnych firmy Agfa w obszarze cyfrowego prepressu”.
Thomas Schärer podsumowuje efekty wdrożenia Apogee Cloud: „Dzięki niemu cały workflow w obszarze prepress jest obecnie w pełni zintegrowany. To umożliwia nam pracę w sposób, o jakim dwa czy trzy lata temu mogliśmy jedynie marzyć. Co więcej, jesteśmy w stanie efektywnie redukować całkowite koszty działalności, które – same w sobie – nie były podstawowym celem realizowanego projektu”.

Dalszy rozwój
Z punktu widzenia całej grupy Merkur przejście na workflow działający w „chmurze” było ważnym krokiem. Jak przyznaje Markus Keller, dotychczas niewiele firm zdecydowało się na tego rodzaju ruch: „Według mojej wiedzy, Agfa jest obecnie jedynym dostawcą w skali globalnej, mogącym zaoferować tak wszechstronne rozwiązanie bazujące na technologii cloud computing, dedykowane systemowi workflow”.
Stefan Wundrig wyjaśnia: „Rozwiązanie Apogee Cloud oferujemy od 2015 roku. Szwajcaria była pierwszym rynkiem, na którym zaczęliśmy je wdrażać. Obecnie w tym kraju mamy 11 klientów korzystających z Apogee Cloud w 14 lokalizacjach. Inne projekty związane z tą usługą zrealizowaliśmy w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, USA a nawet w Japonii, z czego jesteśmy szczególnie dumni. Na całym świecie funkcjonuje ponad 60 instalacji bazujących na Apogee Cloud. Widać więc wyraźnie, jak istotne dla rozwoju tego oprogramowania były pionierskie wdrożenia na rynku szwajcarskim”.
Marco Husistein wskazuje na istotny aspekt związany z rosnącą popularnością rozwiązań działających w „chmurze”, które jednak w przypadku branży poligraficznej wciąż należą do nielicznych: „Sukces tej technologii w rzeczywistości nie tyle jest zależny od współpracy klienta z dostawcą usługi, ile od niezawodności Internetu jako takiego. Prawdopodobieństwo problemów z dostępem do sieci jest o wiele większe, niż ryzyko związane z utrzymywaniem danych na serwerach dostawcy usługi”. Markus Keller dodaje: „Mieliśmy przypadek, gdy z uwagi na problemy lokalnego dostawcy usług internetowych nie mieliśmy do nich dostępu przez cały dzień. Obecnie posiadamy rozwiązanie zabezpieczające ciągłość produkcji, z wbudowanym routerem bazującym na sieci 4G. Konwersja z kabli na łączność bezprzewodową następuje w sposób automatyczny, bez wpływu na bieżące ustawienia. System szybko zaskakuje i po prostu dalej działa. Pracujemy nieco wolniej, ale wciąż na tyle szybko by zapewnić bezpieczeństwo całej produkcji”.
Fakt ten podkreśla również Sferan Wundrig: „Sieć 4G pozwala klientowi takiemu jak Merkur na zrealizowanie pracy nawet wtedy, gdy łącza naziemne zawodzą. Jednak mówimy tu wyłącznie o rozwiązaniu tymczasowym. Czekamy na pojawienie się nowego standardu – 5G, który ma szansę całkowicie zastąpić łącza kablowe. W przyszłości technologia ta pozwoli nam nie tylko oferować rozwiązania zabezpieczające produkcję, ale również proponować usługę działającą w „chmurze” klientom, którzy obecnie nie posiadają wystarczającego do jej wdrożenia łącza szerokopasmowego. Uwaga ta nie dotyczy wprawdzie Szwajcarii, ale w innych regionach jest to częsty przypadek. Z tego też względu właśnie ten kraj, z jego zaawansowaną infrastrukturą, stał się on pionierem wdrożeń oferowanego przez nas rozwiązania”.

Jak przyznaje Thomas Schärer, przyszłość należy do rozwiązań bazujących na technologii cloud computing: „Apogee Cloud jest istotnym krokiem w procesie ich rozwoju. Rozważamy realizację kolejnych, podobnych projektów także w następnych latach”. Peter Berner podsumowuje: „Apogee Cloud pokazuje, o co w tym chodzi: liczy się przede wszystkim praca w sieci. Możemy przetrwać na rynku jeżeli uda nam się zredukować jednostkowe koszty na wszystkich poziomach. Zaś coraz bardziej popularna, bliska współpraca w sieci odgrywa tu szczególnie istotną rolę. Obserwujemy też zmianę zasad w relacjach między klientem i dostawcą. Potrzebujemy dostawców będących jednocześnie partnerami. To oczywiście zawęża wybór, gdyż nie każdy z nich chce wyjść z tego rodzaju szeroką ofertą. W perspektywie długoterminowej przemysł poligraficzny ma szansą na rozwój tylko wtedy, gdy wszyscy połączą swoje wysiłki. Innego wyjścia nie ma”.